25 marca 2012

codzienne natchnienia


Przełomowy tydzień za mną. Tak sobie obiecywałam hamburgera w ramach zakończenia płynnej diety, ale skończyło się na pizzy i frytkach :) Nie żeby moim zupom-kremom czegoś brakowało, ale ogromnym przywilejem jest możliwość jedzenia wszystkiego na co ma się ochotę. Doceńcie to i delektujcie się każdym kęsem! ;)


Weekend jeszcze się nie skończył a ja już czuję niedosyt promieni słońca, spotkań towarzyskich, czasu z książką w ręku oraz leniuchowania na kanapie... Zanim jednak zacznę "walkę" z kolejnym tygodniem w pracy, zapraszam na codzienne natchnienia, a potem na spacer! :) Ładujcie baterie!

Tydzień 8:

1. W zeszły weekend Krzywaczka (urocze miasteczko pod Krakowem) przyjęła Nas tak ciepło, że aż żal było wyjeżdżać... Nasi kochani znajomi, z którymi nie widzieliśmy się znacznie za długo zaskoczyli Nas jak zwykle :)

 Wspólnie otworzyliśmy sezon grillowy i od razu "z grubej rury" ;) Szaszłyki były wyśmienite (choć ja niestety nie mogłam się nimi w pełni nacieszyć :(. O ogórkach może raczej Kuba powinien się wypowiedzieć ;)


Tę chwilę z herbatą będę wspominać jako najlepsze zakończenie spotkania jakie mogłam sobie wymarzyć :) Jeszcze długo będę do niej wracać... Już dawno nie miałam okazji się tak odprężyć i myśleć o niczym! Korzystajcie z każdej chwili słońca i jak możecie zasiadajcie na ławkach, balkonach, ogródkach, tarasach i pijcie herbatę :) W takich momentach smakuje znacznie lepiej niż na kanapie przed telewizorem.

Dziękujemy kochani Krakowiacy! Do zobaczenia nad morzem ;)

2. Wielkanoc tuż tuż, może TE PROJEKTY Was natchną do zrobienia czegoś własnoręcznie. Takie drobiazgi cieszą najbardziej. Jakby jednak brakowało Wam pomysłów zgłoście się do mojej Mamy, bo wszystko co wychodzi spod jej ręki zachwyca :) Mamy w domu małą manufakturę. Szczegółów zdradzić nie mogę, ale na pewno kiedyś zaprezentuję Wam te "małe dzieła sztuki" :)

3. Czy TO MIEJSCE nie jest zachwycające?

4. Malinowy, fuksja, pąsowy, arbuzowy, pudrowy, rubinowy, biskupi - odcienie różu ostatnio bardzo przypadły mi do gustu. Nigdy nie jako total look, ale detal to już co innego :)


5. Ciekawy i wyrafinowany apartament. Mieszkać bym tam nie mogła, ale popatrzeć jest miło.

6. Znalazłam idealną książkę na weekend! Niespiesznie pijąc kawę i czytając kolejna stronę, można odnieś wrażenie, że akcja tej książki rozgrywa się tuż obok nas. Niemal czuję zapach świeżych pomidorów i tymianku :) Marlena di Blasi zachwyca mnie umiejętnością oddziaływania na wszystkie zmysły. Książka jest wprost stworzona do tego, by usiąść i zapomnieć o codziennych troskach i natchnąć się innym światem. Toskania to musi być raj!

7. Udostępnijcie, oglądajcie! To jest naprawdę przerażające...

SŁONECZNEJ NIEDZIELI ! 

2 komentarze:

  1. Ogorki byly pyszne ! a woda jeszcze lepsza ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niedziela rzeczywiście była przepiękna, a jeśli dodać do tego ciepłe marcowe słoneczko, wspaniałe towarzystwo i pierwszego w tym roku grilla to już chyba nic lepszego nie można sobie wyobrazić po długiej i męczącej zimie :-) Dziękujemy za miłe spotkanie i zapraszamy znowu na beztroskie leniuchowanie :-)

    OdpowiedzUsuń