Miodzio!
Znam takich co miodu nie lubią, ale zupełnie nie potrafię tego zrozumieć. Ja miód uwielbiam i dodaję niemal do wszystkiego: kawy, herbaty, jogurtu, kanapki i ... do bakalii. Bo dziś właśnie bakalie - bakalie inaczej! Wczoraj pierwszy raz podjęłam się wyzwania stworzenia "słodkiej kostki". Wcześniej zajmowałam się tylko jedzeniem tej zdrowej (tak, tak musi być zdrowa bo przecież z bakaliami) i słodkiej (no bo miód) przekąski. W związku z tym pierwszym razem, było trochę niewiadomych. Ile, kiedy, jak, wyjdzie, nie wyjdzie? Dziś prawie nie wyszło z naczynia ;) Muszę Was jeszcze poinformować, że wczoraj w przyrządzaniu asystował Kuba i część zdjęć jest właśnie jego autorstwa. To nie był odosobniony przypadek supportu z jego strony, bo tak się składa, że Kuba z kuchni nie ucieka ;) Może dlatego, że połączona jest z salonem i w razie znudzenia można zerknąć w telewizor?
Przejdźmy do rzeczy, bo przecież jesteście tu, żeby o "kostce" czytać!
Słodka kostka bakaliowa
Łupiemy orzechy lub kupujemy w sklepie już łupane ;)
Szykujemy resztę składników.
Siekamy orzechy (tylko orzechy).
Prażymy na rozgrzanej patelni, naprawdę tylko 5 min!
Teraz miodzio!
Do orzechów dodajemy masło, miód i troszkę cukru waniliowego. Wszystko wolno się rozpuszcza i pięknie pachnie.
Do orzechów w płynnej słodkiej "zalewie" wrzucamy resztę składników i mieszamy.
Koniec podgrzewania! Wykładamy na płasko do jakiegoś naczynia (np. żaroodpornego)
Niestety jeszcze nie jemy :( teraz potrzebny jest czas, by wszystko ładnie się zlepiło i zastygło. Czekamy... Potem kroimy (potrzeba trochę siły) i już można się zajadać.
Przepis:
pół szklanki orzechów włoskich
5 łyżek skórki pomarańczowej lub mieszanki keksowej
1,5 szklanki płatków kukurydzianych
5 łyżek rodzynek lub suszonej żurawiny
3 łyżki masła / margaryny
5/6 łyżek miodu
2 łyżeczki cukru waniliowego
1. Posiekaj grubo orzechy i podpraż je na rozgrzanej patelni. Nie przesadź! 5 min wystarczy, potem będą czarne!
2. Wciąż podgrzewając już na małym ogniu, dodaj masło, miód i cukier. Poczekaj aż ładnie się rozpuści i zacznie pachnieć ;)
3. Dodaj skórkę, płatki i rodzynki i dokładnie wymieszaj.
4. Wylej do naczynia żaroodpornego lub półmiska. Uklep :) Ma być cienko.
5. Gdy wystygnie (a trwa to nawet 10 godz) kroić na kostki. Zrób kostki wieczorem, a rano do kawy będą gotowe :)
Jak takie dobre rzeczy są robione to jak mam nie asystować? to by było wbrew mojej naturze ;-)
OdpowiedzUsuńKuba zawsze chętnie pomaga... zjeść ;p
OdpowiedzUsuń