26 lutego 2013

malibu muffins, alcohol-free


Being alcohol-free might be considered a huge disadvantage, but well it also makes them universal and serving the needs of all ;) Do you remember the recipe for the coconut cake without baking, that by the way was very popular with you (I'm so glad)? This time I'd like to offer you something different, though still with coconut flavour which has lately become my addiction ;) It was quite a while since I saw this recipe, but it couldn't escape my attention. Then the right moment came and after 40 minutes the aroma of muffins was wafting through the flat. You need to know that these muffins are very moist thanks to pear pieces hidden inside. Mhh it tasted heavenly!

Muffiny malibu, bezalkoholowe 

Fakt, że są bezalkoholowe może być uznany za spory minus, ale prawda jest taka, że to czyni je uniwersalnymi i odpowiadającymi potrzebą wszystkich zainteresowanych ;) Pamiętacie przepis na ciasto kokosowe bez pieczenia, który a propos cieszył się dużą popularność (co bardzo mnie cieszy)? Tym razem chciałabym pokazać Wam coś innego, choć wciąż z kokosową nutą, która ostatnio stała się moim uzależnieniem ;) Było to już jakiś czas temu, gdy zobaczyłam ten przepis, ale nie mogą wyrzucić go z głowy. Wreszcie nadszedł odpowiedni moment i po 40 minutach cudowny zapach muffinów wypełnił całe mieszkanie. Musicie wiedzieć, że te muffiny są bardzo wilgotne dzięki kawałkom gruszki ukrytymi w środku. Mhh niebo w gębie! ;)


24 lutego 2013

daily inspirations


Is the spring coming? Hope so ;) I've got new shoes and they need a walk ;) But for now, I'd like to share some of my favourite inspirations.

1. I'm making them soon ;)

2. This, you may call a difficult job interview. Would you consider holding hands with a stranger comfortable? ;) It's hilarious!

3. Still wondering if I'm more of a cat or a dog person ;)

4. Being overweight causes inconveniences. Not only for humans ;)

5. Is anybody organizing Oscars night and would like to invite me? If so, I suggesting preparing these snacks, they look great.

6. I'd drink them all ;) I love sour.

7. What a lovely place!

Have a nice evening!

codzienne natchnienia 

Idzie już wiosna? Mam nadzieję, że tak ;) Kupiłam nowe buty i potrzebują spaceru ;) Teraz jednak podzielę się z Wami moimi natchnieniami.

1. Zrobię je już wkrótce :)

2. To możecie nazwać trudną rozmową kwalifikacyjną. Czulibyście się swobodnie trzymając za rękę obcego człowieka? ;) Przezabawne !

3. Wciąż się zastanawiam czy bliżej mi do psa czy kota ;)

4. Nadwaga przysparza problemów. Nie tylko ludziom ;)

5. Czy ktoś organizuje noc Oskarową i chciałby mnie zaprosić? Jeśli tak, proponuję przygotować takie przekąski, wyglądają znakomicie.

6. Wypiłabym je wszystkie ;) Uwielbiam kwaśne.

7. Ale cudowane miejsce!

Przyjemnego wieczoru!

23 lutego 2013

let's dine together - shrimp curry



It's a 100th post! Should I celebrate? I guess it's a good occasion to eat something extraordinary ;)

You've probably seen the recipe for a very simple shrimp dinner, but I realize you may find it a bit banal or it may seem to be nothing fancy. And I am aware there are occasions when it won't do the trick. That's why today, I'll offer you an alternative which I hope will hold your attention - shrimp curry with coconut milk and a spicy flavour. So delicious! I really regret I didn't make more... It's finished in 10 minutes... Still you can learn from my mistakes and double the ingredients to savour each and every mouthful longer :) The recipe's adapted from Kwestia Smaku.

Zjedzmy razem obiad - curry z krewetkami

To jest setny post! Powinnam świętować? Podejrzewam, że to dobra okazja, by zjeść coś niezwykłego :)

Pewnie widzieliście przepis na bardzo prosty obiad z krewetkami w roli głównej, jednak zdaję sobie sprawę, że może się on wydać banalny i zupełnie niewyszukany. Wiem też, że zdarzają się okazję, gdy taki obiad nie załatwi sprawy ;) Dlatego dziś zaproponuję Wam alternatywę, która (mam nadzieję) Was zaciekawi - curry z krewetkami, mlekiem kokosowym i pikantną nutą. Przepyszne! Naprawdę żałuję, że nie zrobiłam go więcej... Skończyło się w 10 minut... Niemniej jednak wy możecie uczyć się na moich błędach i podwoić ilość składników, by dłużej delektować się każdym kęsem ;) Przepis na podstawie Kwestii Smaku.

20 lutego 2013

cheesecake brownie with cherries on top


Sometimes I can't decide, sometimes I hesitate... I have to choose one thing though I'd rather take two. I settle on one option and then I regret I haven't picked another. That's common... I'm a woman and I change my mind. I'm not to be to blame for it ;) One day I had enough of reconciling myself to choosing one thing instead of having both at the same time. And that was the day when I made a cheesecake brownie with cherries on top. Perfect combination of chocolate thickness and cheese smoothness with a hint of cherry sweetness. No more need to make these tough decisions! You can have a brownie and a cheesecake at once! Isn't that clever? ;)

Sernikobrownie z wiśniami 

Czasami nie mogę się zdecydowanie, czasami się waham... Muszę wybrać jedną rzecz, choć wolałabym mieć dwie. Decyduję się na jedną opcje, a później żałuję, że nie wybrałam drugiej. Często się to zdarza... Jestem kobietą i zmieniam zdanie. Nie wolno mnie za to winić ;)  Pewnego dnia miałam dość godzenia się na jedną rzecz zamiast posiadania obu w tym samym czasie. I tego dnia zrobiłam serniokobrownie z wiśniami. Idealna kombinacja gęstej masy czekoladowej i gładkiej warstwy sera z nutką wiśniowej słodyczy. Nigdy więcej nie trzeba będzie podejmować takich trudnych decyzji! Można mieć brownie i sernik jednocześnie! Sprytnie prawda? ;)

19 lutego 2013

you may call it obsession - lentil soup


Ok, the soup may not look encouraging, but it's so comforting I just can't avoid cooking it on a snowy winter day. Though what's most essential, its preparation takes 10 minutes maximum. Then it's all about turning on a cooker for 40 minutes and letting the soup take care of itself. Are you tempted? Again,  if you have an aversion to vegetable pieces floating in a soup, feel free to blend them. The recipe comes from my beloved blog White Plate, I've just made really slight changes.

możesz nazwać to obsesją - zupa soczewicowa 

Ok, zupa może nie wygląda zachęcająco, ale jest tak poprawiająca nastrój, że nie mogę oprzeć się ugotowaniu jej w śnieżny zimowy dzień. Jednak co najistotniejsze, przygotowanie zupy zajmuje maksymalnie 10 min. Potem, trzeba tylko włączyć kuchenkę na 40 minut i pozwolić zupie zająć się sobą. Skusiłam Was? Jak już pisałam przy okazji tej zupy, jeśli czujecie awersje do warzyw pływających w zupie, nie krępujcie się i miksujcie wszystko. Przepis pochodzi z mojego ukochanego bloga White Plate, zrobiłam w nim naprawdę drobne zmiany.


13 lutego 2013

show your love - valentine's sweets


Needless to say, tomorrow's Saint Valentine's Day! Show your love to the ones you love ;) And what's the best way to do that? Answer's obvious (at least for me), make some sweets and share!! It's a mutual benefit ;) Is there a better way to satisfy both the giver and the receiver?

For this year's Valentine's Day I made chocolate hearts with a filling. They're delicious and above all they look pretty! You'll need patience and time to have them finished, but the cookies make quite an impression! Wishing you Happy Valentine's Day with your beloved ones, I leave you with a few ideas for desserts perfect for a romantic evening. You'll find the new recipe (chocolate hearts with filling) below - keep scrolling ;)

Okaż swoją miłość - walentynkowe słodkości 

Nie trzeba chyba przypominać, że jutro Walentynki! Okażcie swoją miłość tym których kochacie :) A jakie jest najlepszy sposób, by to zrobić? Odpowiedź jest oczywista (przynajmniej dla mnie), przygotujcie coś słodkiego i się podzielcie! Będzie to obopólna korzyść ;) Znacie lepszy sposób, żeby zadowolić jednocześnie obdarowujące i obdarowanego?

Na tegoroczne Walentynki przygotowałam czekoladowe serca z nadzieniem. Są pyszne, słodkie, a przede wszystkim wyglądają uroczo! Potrzebne będzie jednak trochę cierpliwości i czasu, żeby je zrobić, ale ciasteczka wywierają spore wrażenie! Życząc Wam udanych Walentynek z ukochanymi, zostawiam Was z kilkoma pomysłami na desery idealne na romantyczny wieczór. Nowe przepis (na czekoladowe serca) znajdzie poniżej - przewijajcie ;)

1. Chocolate muffin / Muffin czekoladowy 


2. Rich chocolate cake / mocno czekoladowe ciasto


3. Chocolate cheesecake cupcakes / babeczka sernikowo-czekoladowa


4. Lemon cheesecake / sernik cytrynowy


5. Chocolate cupcakes with walnuts / babeczka czekoladowe z orzechami



10 lutego 2013

daily inspirations


I have to say, life with a "one-legged" man is not a bed of roses ;) It's temporary, we're dealing with it and we've become real homebodies (a bit against our will ;))

1. I'm learning French while reading this blog. And I love the sweater truly, madly, deeply!

2. I love this video on how to make your chai tea.

3. This is hilarious :) (if you speak Polish)

4. I'm dumbstruck. Iceland - the views are breathtaking.

5. I need this brand in Poland. I'm delighted, though the prices are not reasonable...

6. I'd eat them all!

Have a nice evening!


codzienne natchnienia 

Muszę wyznać, że życie z "jednonogim" mężczyzną nie jest usłane różami ;) To tymczasowe, dajemy radę i staliśmy się prawdziwymi domatorami (choć troszkę wbrew naszej woli ;))


1. Uczę się francuskiego, czytając tego bloga. A ten sweter to istne szaleństwo. Też taki chcę!

2. Podoba mi się ten krótki film o przygotowaniu tej aromatycznej herbaty (chai tea)

3. Komiczne! Cezik rządzi :)

4. Zaniemówiłam. Islandia - widoki zapierające dech

5. Dlaczego nie ma tej marki w Polsce? :( Jestem zachwycona, choć ceny nie są zachęcające...

6. Zjadłabym je wszystkie!

Miłego wieczoru!

comforting soup on a gloomy day


I planned to add this post on Fat Thursday... However I didn't manage to finish and now it's Sunday and all the thoughts I included are pretty overdue ;) I wanted to write about doughnuts (surprise, surprise ;)) and remind you of this recipe for homemade doughnut, but now I just wonder if you still remember eating those delicious things. For me it seems like at least a week has passed.

However one cannot live by doughnuts alone ;) That's why I've got a great filling soup ideal for cold, gloomy days. I know people who can't stand vegetables floating in their soups and I accept it. I'm tolerant ;) There's always a possibility of blending it all, and you should already know how much I like it. But honestly, from time to time it's worth eating a soup with vegetable pieces so as not to forget what the look like ;) I took the recipe from this blog (I've recently started following), but I decided to make the soup spicier.

zupa podnosząca na duchu w ponury dzień

Planowałam dodać ten post w Tłusty Czwartek... Nie udało się go skończyć a dziś już niedziela i właściwie wszystkie przemyślenia, które napisałam są już "przeterminowane" ;) Chciałam napisać o pączkach (cóż za niespodzianka ;)) i przypomnieć Wam o tym przepisie na domowe pączki, ale teraz tylko zastanawiam się czy jeszcze pamiętacie jak to było jeść te pyszności. Mnie się wydaje, że już co najmniej tydzień minął.

Jednak nie samymi pączkami żyje człowiek ;) Dlatego mam dziś dla Was pyszną sycącą zupę idealną na zimne, ponure dni. Znam ludzi, którzy nie znoszą warzyw pływających w zupie i to akceptuję. Jestem naprawdę tolerancyjna ;) Zawsze istnieje możliwość zmiksowania wszystkiego, a powinniście już wiedzieć jak bardzo lubię to robić. Ale zupełnie szczerze, od czasu do czasu warto zjeść zupę z kawałkami warzyw choć tylko po to, by nie zapomnieć jak one wyglądają ;) Przepis wzięłam z tego bloga (którego od niedawna śledzę), ale postanowiłam zrobić bardziej pikantną zupę.

5 lutego 2013

NO baking - coconut cake


Have you ever considered eating a super delicious cake made without a use of a cooker? If so here's an ideal opportunity that can't be wasted ;) Moreover, if you're really into coconut flavour and pudding creamy mixtures, this coconut cake (also called raffaello) is made for you.

BEZ pieczenia - ciasto kokosowe 

Rozważaliście kiedyś zjedzenie pysznego ciasta przygotowanego bez użycia piekarnika? Jeśli tak, oto idealna okazja, której nie możecie zmarnować ;) Ponadto, jeśli lubicie wszystko co kokosowe i śmietankowo-budyniowy krem, te ciasto kokosowe (nazywane również raffaello) jest wprost stworzone dla Was.


3 lutego 2013

daily inspirations


The spring came and then I pulled up the blinds in the morning and it was all white. The spring's gone...

The past week I enjoyed:

1. The film - Hasta La Vista. If you feel like having a moment of reflection, you can't miss this film.

2. The recipe for banana jam. So surprised to see that! Planning on preparing one :)

3.  This house - I wouldn't mind spedning holidays there (...or my whole life;)) This one looks soo neat :)

4. This commercial in a good cause. Soo sexy, hilarious and serious at the same time. I guess I'd choose Glenn :) And you?

5. These photos. Will anyone volunteer to make me such photos? ;)

6. This shop. Is there such a place in Silesia?

Good night!


Codzienne natchnienia 

Przyszła wiosna, a dziś rano odsłoniłam rolety i wszędzie było biało. Tyle było wiosny...

W zeszłym tygodniu z przyjemnością:

1. Oglądałam film - Hasta La Vista. Jeśli macie ochotę na chwilę refleksji, nie możecie opuścić tego filmu.

2. Czytałam przepis na dżem bananowy. Zaskoczył mnie! Wykonanie w planach ;)

3. Marzyłam o tym domu. Nie miałabym nic przeciwko spędzeniu w nim wakacji (... albo całego życia ;)) A Ten taki uporządkowany i zadbany.

4. Obejrzałam (już kilka razy) reklamę nowej aplikacji (w dobrej sprawie). Bardzo sexy, zabawna i poważna jednocześnie. Myślę, że wybrałabym Glenna ;) a Wy?

5. Gapiłam się godzinami na te zdjęcia ;) Czy ktoś zaoferuje się zrobić mi takie zdjęcia? ;)

6. Podziwiałam ten sklep. Czy jest takie miejsce gdzieś na Śląsku?

Dobranoc!

spanish way, italian style - chorizo and company


Sometimes while doing the shopping I find myself in front of a shelf packed with things I don't need, but I'd love to eat at this particular moment. Well, I always give in and the product settles in my trolley. Then I come back home, unpack the bags, stare at all the food wondering how it always happens that although I make a list with 15 essentials I end up with at least four full shopping bags and an overflowing larder... Finally, the food I craved so much a few minutes ago, turns out to be totally unattractive and lands in the fridge. Some days pass and I discover IT again, IT makes my mouth water, so without much thinking I finally decide "let's eat IT today". This scenario is usually the same, but what comes next differs. The  "IT" either happens to be a mistake or a real find. Undeniably, this time I didn't regret buying IT on the spur of the moment. CHORIZO exceeded all expectations. I made pasta with chorizo and an italian tomato sauce :) It was great and spicy. Have fun mixing spanish and italian style ;)

hiszpański sposób, włoski styl - chorizo i spółka 

Czasami podczas zakupów, trafiam przed półkę pełną rzeczy, których nie potrzebuję i właśnie wtedy okazuje się, że zjadłabym je wszystkie. Cóż zawsze ulegam i produkt ląduje w moim wózku. Potem wracam do domu, rozpakowuję torby, gapię się w całe to jedzenie zastanawiając się jak to się stało, że mimo zrobienia listy 15 niezbędnych rzeczy, zawsze kończę z przynajmniej czterema pełnymi siatami i przeładowaną spiżarką... W końcu jedzenie, któremu jeszcze kilkanaście minut temu nie mogłam się oprzeć traci na atrakcyjności i ląduje w lodówce. Mija kilka dni i odkrywam JE znowu, sprawia, że cieknie mi ślinka, więc postanawiam "zjemy TO na obiad". Ten scenariusz zwykle jest taki sam, ale to co dzieje się później bywa różne. TO może okazać się pomyłką lub niesamowitym odkryciem. Niezaprzeczalnie, tym razem nie żałowałam TEGO zakupu pod wpływem chwili. CHORIZO przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Zrobiłam makaron z chorizo i włoskim sosem pomidorowym :) Było pyszne i pikantne. Mam nadzieję, że wypróbujecie sami :)

31 stycznia 2013

cojanatchnie.pl



Hi! Just a quick hello to spread the great news :) From now on you can find me on www.cojanatchnie.pl. The blog is still available on www.cojanatchnie.blogspot.com, but the new address is much easier. If by any chance you feel the need to contact me, here's my email: anka@cojanatchnie.pl . I'll be more than happy to answer your emails.
A new recipe for a quick dinner in an italian/spanish style coming soon :)
Have a nice Thursday!

Hej! Dziś "przybywam" na chwilkę, by przekazać dobre wieści :) Od teraz możecie znaleźć mnie na www.cojanatchnie.pl. Blog jest nadal dostępny na www.cojanatchnie.blogspot.com, ale nowy adres jest znacznie łatwiejszy, chyba się zgodzicie? Jeśli natomiast poczujecie potrzebę skontaktowania się ze mną to tu jest mój email: anka@cojanatchnie.pl . Będzie mi naprawdę miło odpowiedzieć na Wasze maile.
Nowy przepis na szybki obiad w stylu włosko-hiszpańskim już wkrótce :)
Udanego czwartku!

30 stycznia 2013

caesar salad - my upgraded version


C'est le dîner de mes rêves ;) And yes actually it was my dinner at the weekend. I thought I'd eat a light meal, but it turned out to be pretty filling. I don't regret, by no means! It was delicious, it's my favourite and it's for sure not a standard, basic version (that I'm not that convinced of...). It's my upgraded version of Caesar salad, meaning it's much better and you have to try it ;) Will you? And, if so let me what you think.

P.S. I hate the thaw! I would have got killed by the falling ice and snow block, if it hadn't been for my sixth sense ;) So please make sure you're not walking near any buildings with sloping roofs!

sałatka cezar - my ulepszona wersja

C'est le dîner de mes rêves ;) I tak się złożyło, że był to mój obiad w weekend. Sądziłam, że zjem lekki posiłek, ale okazał się dość sycący ;) Z całą pewnością tego nie żałuję. Był pyszny, mój ulubiony i na pewno nie w wersji podstawowej czy standardowej (do której nie jestem specjalnie przekonana...). To moja ulepszona wersja sałatki Cezar co znaczy, że jest lepsza i musicie jej spróbować ;) To jak będzie? Dajcie znać co o niej myślicie jak już wypróbujecie.

P.S. Nienawidzę odwilży! Pewnie zginęłabym od uderzenia spadającą bryłą lodu i śniegu, gdyby nie mój szósty zmysł... Więc proszę Was upewnijcie się, że nie idziecie akurat w pobliżu budynku ze spadzistym dachem!


26 stycznia 2013

daily inspirations


That's decided! I'm resuming the posts on daily inspirations, meaning all the things that caught my attention during the passing week. So let's start it with:

1. Girls like clothes. Girls like shopping. And I like this style. As well as this one. Oldie but goodie!

2. This made me laugh. Gay men will marry your girlfriends. Hey men beware! Straight men's reply's not that funny ;)

3. WOW! I'm impressed! These nails rock!

4. That's enlightning! Baking substitutions.

5. LEARN! Honestly, learn this!

6. I love watching people dance. Well, photos of people dancing are great.

7. Hahaha! Insagram fever ;) "it's such a thrill to add a filter"

8. Isn't this apartment nice?

9. I'm making ceasar salad today and a pizza. Can't wait!

Have a nice weekend!

Codzienne natchnienia

Postanowione! Wznawiam posty o codzienny natchnieniach, czyli wszystkich rzeczach, które mnie zainteresowały w mijającym tygodniu. To zacznijmy od:

1. Dziewczyny lubią ciuchy! Dziewczyny lubią zakupy. A ja lubię te stylizacje. I te też. Może niezbyt świeże, ale wciąż dobre :)

2. Uśmiałam się! Geje ożenią się z twoja dziewczyna. Faceci bójcie się! ;) Niestety odpowiedź heteroseksualnych nie jest już tak śmieszna ;)

3. Wow! Te paznokcie rządzą!

4. Bardzo pouczające! Co, czym zastąpić podczas pieczenia?

5. Uczyć się! Naprawdę nauczcie się tego!

6. Kocham oglądać tańczących ludzi. Zdjęcia tańczących też są niczego sobie.

7. Hahah! Instagramowa gorączka ;)

8. Co myślicie o tym mieszkaniu? Mnie się podoba.

9. Robię dziś sałatkę Cezar i pizzę. Nie mogę się doczekać.

Udanego weekendu!

24 stycznia 2013

1st birthday - light pear muffins



Happy birthday my dear blog! It's been a year since we are together ;) Totally unbelievable! Time flies. That's a cliche, but isn't that true? I don't like making rundowns and all the summaries that usually come after something has passed or ended. So let me just say that I really do appreciate all your visits and comments left. Thank you so much! Without you I won't have enough motivation and determination to publish my thoughts and all the recipes :) You have to know that your feedback means a lot to me. It's nice to see that you're devoting your time to visit my blog, see the photos, read a few things, sometimes leave a comment or even try the recipe on your own. I'd like to find out how your attempts went :)

Ok! The blog started with muffins, so I thought I'd make muffins to celebrate ;) Anyone fancy a muffin today? Some are still available ;) These aren't ordinary muffins, they're healthy and not that sweet (a nice change after the chocolate-infused week ;)). The recipe comes from Sophie Dahl's book, but I've changed it a bit.

Pierwsze urodziny - muffiny gruszkowe 

Sto lat mój drogi blogu! To już rok od kiedy jesteśmy razem ;) Nie mogę w to uwierzyć! Czas leci. Cóż za banał, ale jakże prawdziwy. Nie lubię podsumowań i rozliczania spraw, które zwykle następują gdy coś mija lub się kończy. Pozwólcie więc, że powiem tylko jak bardzo doceniam Wasze odwiedziny i komentarze, które zostawiacie. Dziękuję Wam bardzo! Bez Was nie miałabym wystarczająco determinacji i motywacji by publikować moje przemyślenia i te wszystkie przepisy. Musicie wiedzieć, że Wasze reakcje wiele dla mnie znaczą. Miło jest widzieć, że poświęcacie swój czas, żeby odwiedzić mojego bloga, obejrzeć zdjęcia, przeczytać kilka słów, zostawić komentarz, a czasem nawet wypróbować samemu zamieszczony przepis. Chciałabym jak powiodły się Wasze próby :)

Blog zaczął się od muffinów, więc i dziś przygotowałam muffiny by to uczcić ;) Ktoś ma ochotę? Jeszcze kilka jest "dostępnych" ;) To nie są jednak zwykłe muffiny, są zdrowe i nie tak słodkie (miła odmiana po ostatnim czekoladowym natarciu). Przepis pochodzi z książki Sophie Dahl, ale troszeczkę go zmieniłam.


23 stycznia 2013

rich chocolate cake - endorphin rush part 2


Continuing posts on chocolate-based desserts, here's the cake that will delight all chocolate lovers. It looks quite elegant, so it might be a great gift or a birthday cake :) Actually, I've made this cake as a present for grandparents and that's why I couldn't take a photo of one piece of this cake at home. What a shame! Yet I hope you'll become convinced that it's worth devoting some time on baking this delicious cake. The recipe comes from kwestia smaku and deserves a culinary Oscar! ;)

Mocno czekoladowe ciasto - przypływ endorfin część 2 

Kontynuując wpisy o deserach czekoladowych, przedstawiam Wam ciasto, które zachwyci każdego miłośnika czekolady. Wygląda całkiem elegancko, więc może być świetnym prezentem lub ciastem urodzinowym :) A ja właśnie przygotowałam je jako prezent dla babci i dziadka i dlatego nie byłam w stanie zrobić zdjęć jednego kawałka ciasta. Wielka szkoda! Mam jednak nadzieję, że przekonacie się, że warto poświęcić trochę czasu na upieczenie tego wyśmienitego ciasta. Przepis pochodzi z kwestii smaku i zasługuje na kulinarnego Oskara :)

22 stycznia 2013

it's gettin' hot in here - hot tomato soup


You might be confused. How come she's saying it's hot, while I'm freezing cold!? Well, yes... I'm damn cold too and that's why I'm doing my best to warm myself up. Thick socks help, as well as mittens. Drinking helps (you can choose your poison though I suggest linden tea or hot tea flavoured with ginger and orange;)). Soft, fluffy blankets perform well ;) However it's the spicy tomato soup that works miracles! My beloved said it's delicious and when a man compliments the soup, it means something! There's no meat included and he still loves it, eats a whole bowl up and considers seconds ;) You really do need to try it!

Robi się gorąco - pikantna zupa pomidorowa 

Pewnie trochę się dziwicie. Jakim cudem jest jej gorąco, podczas gdy ja zamarzam? Uwierzcie, mi też zimno i dlatego staram się jak mogę by się ogrzać. Grube skarpetki pomagają, tak jak i ciepłe rękawiczki z jednym palcem. Picie pomaga (tu wybór jest wasz, choć ja polecam herbatę lipową lub gorącą herbatę z imbirem i pomarańczą). Miękki, puszysty koc też się sprawdza przy rozgrzewaniu. Jednak to pikantna zupa pomidorowa może zdziałać cuda! Luby powiedział, że jest pyszna, a kiedy mężczyzna komplementuje zupę to na pewno coś znaczy ;) Nie ma w niej mięsa, a on  wciąż ją uwielbia, zjada całą miskę i rozważa dokładkę;) Naprawdę musicie ją wypróbować!

21 stycznia 2013

chocolate chip cookies - endorphin rush part 1


Endorphins - natural pain and stress fighters. Well, I guess most of you need the endorphin enhancement from time to time (if not every day ;)) We all know that it's not only food that help release them, however sometimes it might be difficult to go for a run (can you imagine that in -10°C??), get a massage, have sex or even laugh. Then, I suggest going to the kitchen, turning on a mixer, engrossing yourself in baking and eating perfect chocolate chip cookies. Today, I give you the first recipe for chocolate-based desserts, but soon you can expect another. Hope you'll enjoy it as much as I did. 


Ciasteczka mocno czekoladowe - przypływ endorfin część 1 

Endorfiny naturalnie zwalczają ból i stres. Każdemu przyda się wzrost endorfin od czasu do czasu (jeśli nie codziennie:)). Wszyscy wiemy, że nie tylko jedzenie pomaga uwolnić trochę hormonu szczęścia, jednak czasem ciężko jest wyskoczyć pobiegać (wyobrażacie sobie to w temp. -10°C??), potańczyć, pójść na masaż albo nawet śmiać się. Wtedy proponuję zaglądnąć do kuchni, włączyć mikser, zatracić się w pieczeniu i zjeść idealne mocno czekoladowe ciasteczka. Mam nadzieję, że je polubicie tak jak ja :) 

18 stycznia 2013

bloglovin !


Dobre wieści! Znajdziecie mnie na bloglovin! Nie chcielibyście "pokochać mojego bloga"? Wszystko co trzeba zrobić to kliknąć w "follow me with bloglovin" i od tej pory dostaniecie informacje o tym, że na blogu pojawił się nowy post. Proste? No to teraz, "tylko mnie kochaj" ;)

Good news! I'm bloglovin' ;) Would you like to "love my blog" too? Just click "follow me with bloglovin" and from now on you'll get information about my new posts. It's as simple as this.


bloglovin

16 stycznia 2013

smells like home - banana bread



Pachnie domem - chleb bananowy

To jest moje jedzenie - pocieszenie! Nie mam żadnych wątpliwości. Pomaga zawsze kiedy go potrzebuję. Nie powinniście się wzdrygać na myśl o pieczeniu czegokolwiek co zawiera w sobie słowo "chleb". Obiecuję, że ten chleb nie wymaga długiego, męczącego i brudzącego wyrabiania. Jest prosty! Myślę, że w tym miejscu powinnam się do czegoś przyznać. Kocham proste przepisy! Nie chodzi o to, że jest leniwa (choć może czasem;)), Ja po prostu chcę się zrelaksować w kuchni, potrzebuję zajęcia, które nie wymaga zbyt wielu procesów myślowych ;) Gotowanie ma być zabawą! A zabawa to dla mnie wrzucanie wszystkiego do jednej miski, dodawanie, miksowanie, pieczenie, czekanie nie dłużej niż godzinę i jedzenie! A jak jest w z Wami?

P.S. Lekarz mówi, że powinnam jeść jednego banana i jednego pomidora dziennie, żeby podnieść poziom potasu. A ja serio traktuję słowa lekarzy ;) Zawzięłam się i przynajmniej podwoję tą ilość. Chleb bananowy na pewno okaże się pomocny :)

This is my comfort food! I have no doubts. It helps whenever I need it. You shouldn't flinch at the very thought of baking anything that consists a word "bread" in it. I promise that this bread doesn't require long, exhausting and messy kneading. It's simple! I guess, at this point I need to make a confession. I love simple recipes! It's not that I'm lazy (maybe from time to time;)), I just want to relax in the kitchen, I just need something that doesn't call for too much mental processing. Cooking must be fun! And fun for me is throwing things in a bowl, adding, mixing, baking, waiting for max. an hour and eating! What about you?

P.S. The docotr says I should eat one banana and one tomato a day to boost the potassium level. I take doctors' words seriously ;) I got the bit between my teeth, I'm at least doubling the amount. The banana bread's going to be pretty helpful :)

9 stycznia 2013

carrot soup with ginger for the blues


Zupa marchewkowa z imbirem na chandrę

Jak Wasz tydzień? Czy ta pogoda Was dobija? Ja jestem strasznie rozczarowana widząc tak szybko topniejący śnieg, podczas gdy nie zdążyłam się nim jeszcze nacieszyć... By odczarować ten dzień, zakradam się do kuchni, przeszukuję lodówkę i zabieram się za gotowanie. Od razu lepiej :) Krojenie, siekanie, gotowanie, kosztowanie, moja ucieczka, mój czas na uspokojenie. Jeśli nie myślicie w ten sposób o gotowaniu, to jest duże prawdopodobieństwo, że pomyślicie tak o tej kremowej zupie marchewkowej. Jest tak dobra, że brakuje mi słów by ją opisać. Idealna na brzydką pogodę i dla marudnych / przygnębionych ludzi ;) Idź od razu do kuchni i zacznij gotować ;) Bezmyślne patrzenie w garnek naprawdę działa uspokajająco.

P.S. Jestem pewna, że ta zupa wzmacnia odporność, a czy nie jest to wystarczająco przekonujący argument by ją ugotować?

How's you week? Is this weather getting you down? I'm really disappointed to see all the snow melting so quickly, while I still haven't manage to enjoy it... To brighten the day up, I sneak into the kitchen, rummage through the fridge and set about cooking. Finally I feel at ease. Cutting, slicing, boiling, tasting, my escape, my soothing moment. Unless you feel the same about cooking, you may find eating this creamy carrot soup reassuring. That's so good I just can't describe. Perfect for awful weather and grumpy / miserable people ;) Go to the kitchen straightaway and start cooking. Looking in the pot mindlessly helps relieve tension :)

P.S. I am also sure this soup helps boost your immune system. Isn't it a convincing argument for cooking it?

7 stycznia 2013

all I want is to roast and bake


tylko piec i zapiekać 

Żeby nie było wątpliwości, tytuł tego posta nie jest moim noworocznym postanowienie ;) Tak się złożyło, że ostatnio pieczenie i zapiekanie wszystkich możliwych warzyw, mięs czy ryb stało się moją małą fanaberią. Ostatnio piekłam brokuły. Są niesamowite, a ich smak jest kompletnie różny od tego który do tej pory znałam. Zrobiłam też zapiekankę ze szpinakiem, ziemniakami, porem i dużą ilością sera (bardzo chciałam wypróbować nowe naczynie żaroodporne w kolorze pasującym do blatu w kuchni;)) W końcu upiekłam też łososia z pomidorkami koktajlowymi. Pomidorki były dla mnie prawdziwym odkryciem! A tak poza tym powinniście wiedzieć, że nie ma nic prostszego od włożenia wszystkich potrzebnych składników do jednego naczynia i zapieczenia ich w piekarniku. Koniecznie musicie spróbować!

Just to make it clear, the title of this post isn't my new year's resolution ;) It's just happened that for a time being roasting and baking every possible vegetable or piece of meat is my current fad. So recently I've roasted broccoli. They're amazing, with a totally refreshing and different taste than the one I used to know. Then I've baked a spinach casserole with  potatoes, leek and a lot of cheese (I really really wanted to try my new casserole dish bought for its colour that matches the kitchen's work surface;)). Finally, I've roasted salmon with cherry tomatoes. Tomatoes were a real find! And by the way, there's nothing easier than putting all the necessary stuff in one dish and roasting or baking it for a while. Then all you need to do is say "dinner's ready" ;) You have to try it!