26 lutego 2012

codzienne natchnienia


U Was też zaświeciło dziś słońce? Oby na dłużej!

Nieprawdopodobne jest to ile nadziei daje kilka promieni słońca. Zbliża się wiosna, też to czujecie? Szybciej, szybciej! Ja już chcę się pozbyć czapki i szalika, a co ważniejsze dostać porządny zastrzyk wiosennej energii!


25 lutego 2012

cytrynowe ciasto z myślą o wakacjach


Wygląda zwyczajnie, ale już tak zwyczajnie nie smakuje :)

Przeglądając "Apetyczną pannę Dahl" natknęłam się na ciasto cytrynowe Capri i mnie natchnęło ;) Pisałam już, że ostatnio coraz częściej myślę o wakacjach, więc Capri jakoś tak przypasowało. Bo z czym innym jak nie z wypoczynkiem może kojarzyć się skąpana w słońcu włoska wyspa? Jeśli Wam również marzą się wakacje, ale jeszcze musi upłynąć trochę czasu aż będziecie mogli zrealizować to marzenie, może warto umilić sobie czekanie? ;) Polecam więc ciasto inne niż wszystkie, bo: orzeźwiające, puszyste, słodko-kwaśne i prawie bez użycia mąki! Wszystko to za sprawą migdałów i cytryn.

Ślinka już cieknie? Rozgrzewaj piekarnik!

21 lutego 2012

prawie jak "sok z gumijagód"


Marzy mi się wiosna :) ojj już bardzo!

Patrzę na tego shake'a i od razu do głowy przychodzą mi gumisie i ich tajemna mikstura ;) Moja mikstura nie jest tak skomplikowana i tajemna, ale też "daje kopa" witaminowego na cały dzień! Myślicie, że zimą trudno o pyszne owoce? Nic bardziej mylnego, w wielu sklepach znajdziecie mrożone borówki, żurawinę, maliny, śliwki itd. A jak widzę te mrożone pyszności to nic tylko je miksować i pić :)

Środek tygodnia, wszyscy porządni obywatele w pracy, a ja Wam wymyślam kolejne zadanie... Głupota! NIE! Tym razem nie proponuje Wam stania przy piekarniku, ale szybki koktajl z borówkami, żurawiną i bananem! Na to na pewno macie czas :)

19 lutego 2012

codzienne natchnienia


Jak Wam minął ten tydzień? Mam nadzieję, że Was natchnęło i zjedliście coś dobrego. Ja sobie trochę podogadzałam, w końcu były ku temu okazje. Choć może powinnam raczej napisać, że to inni mi dogadzali ;) Tydzień nie był łatwy i okazji do fotografowania niewiele, zapowiada się niestety, że lżej póki co nie będzie.

Dość biadolenia czas na natchnienia! Zapraszam!

18 lutego 2012

Pączek - powtórka z tłustego czwartku


Powtórka z tłustego czwartku? Kto jest na tak?

Nie jestem miłośniczką pączków i drożdżówek, które można dostać w cukierni na każdym rogu. Pączki są zawsze takie wielkie i nadmuchane, że aż wydają się nierealne, a drożdżówki to zwykle oszustwo, bo nadzienia w nich "co kot napłakał" ;) Kiedy jednak mam do czynienia z domowymi pączkami, nie mogę się oprzeć. Mogą być mniejsze i dzięki temu wyglądają jakoś tak bardziej "wyjściowo". W sam raz na raz! :) A do tego pyszny lukier i skórka pomarańczowa. Mhh bomba!

Żeby nie było wątpliwości, nie jestem pączkową specjalistką, raczej niedoświadczoną asystentką. Przepis mama dostała od koleżanki, jest wyśmienity, przetestowany już przez wiele osób, więc nie zmieniaj nic a na pewno wyjdzie!

Gotowi do pracy? Tym razem trzeba poświęcić trochę czasu.

14 lutego 2012

czekoladowy muffin z pysznym wnętrzem


Powiedz kocham! W końcu są Walentynki ;) Ja kocham słodkości, a Wy? :) 

Czy trzeba mieć pretekst, żeby zrobić i zjeść coś pysznego? Ja nie potrzebuję specjalnej okazji, ale jeśli u Was z motywacją do pieczenia jest inaczej to Walentynki powinny Was jednak zmobilizować ;) Czekoladowe muffinki z pysznym kremowym wnętrzem można jeść samemu, ale we dwójkę smakują lepiej ;) Już pisałam, że zeszły tydzień był prawdziwym maratonem muffinowym po którym nie zostało już niestety nic. Do stworzenia tego czekoladowego przysmaku natchnął mnie wtedy ten przepis. Sprawa jest naprawdę prosta, więc zabierajcie się do roboty! Miło byłoby zaskoczyć kogoś bliskiego takim przysmakiem, nie sądzicie? 

12 lutego 2012

milkshake bananowo-orzechowy


Słomka, szklanka jak z baru mlecznego i obowiązkowo milkshake w środku!

Pisałam już, że uwielbiam świeże soki, koktajle i smoothies. Przecież można je wszystkie pić przez słomkę ;) Zachęcam Was do przyrządzenia pysznego i zdrowego dodatku do śniadanka :) Banan - witamina C i błonnik, a przy tym naturalna słodycz, zarodki pszenne - mnóstwo przeciwutleniaczy, mleko sojowe - źródło wapnia, błonnika, białka i magnezu, masło orzechowe (orzechy ziemne) - pewnie nie przypuszczaliście, ale może stanowić poważną konkurencję dla owoców, ze względu na stężenie przeciwutleniaczy, a na koniec miód - działa jak probiotyk, czyli jest korzystny dla jelit. To teraz już chyba jesteście pewni, że proponuję Wam "samo zdrowie" :)

Do dzieła!

codzienne natchnienia



Łyk inspiracji ;) Nie ma to jak pyszna zimowa herbata w mroźne popołudnie. Zaczarujcie zwykła herbatę wrzucając do niej kawałki imbiru i plastry pomarańczy :) Na pewno Was rozgrzeje i "ozdobi" stół ;) 


Zapraszam na podsumowanie natchnień tygodnia!

10 lutego 2012

królowa muffinów!


To takie szybkie i proste :)

Nie możecie sobie odmówić zrobienia tych muffinów! Jeśli do tej pory nie znaleźliście 20 min (tak, tak 20 min w zupełności wystarcza - sprawdzone!) to teraz nie macie wyjścia. Muffinów w swoim życiu zjadłam już naprawdę sporo, ale takich jak te, które dziś Wam pokaże, jeszcze nie było! Połączenie banana i czekolady, i oczywiście puszystej muffinkowej masy to niebo w gębie! 20 min przygotowania, 25 min pieczenia to naprawdę krótko, ale w porównaniu do tempa jedzenia tych słodkości przez domowników to jeszcze nic ;) 12 muffinków zniknęło w mgnieniu oka.

To czytajcie dalej, a poznacie królową wszystkich muffinów! Muffin bananowo-czekoladowy :)

P.S. Już wkrótce pokażę Wam kolejne "nowe odkrycie" muffinowe. Ten tydzień to był istny muffinkowy maraton ;)


9 lutego 2012

przyjemna lektura


Lektura? Może nie kojarzy się przyjemnie szczególnie z czasów szkolnych, ale ta o której chcę Wam dziś powiedzieć jest naprawdę "sympatyczna" ;). Przede wszystkim jednak jest dla kobiet!

W mojej skromnej biblioteczce, której mniej ambitną część możecie zobaczyć na zdjęciu, znajdują się książki po które sięgam najchętniej. Nie lubię w wolnych chwilach dodatkowo się obciążać, więc to co czytam zwykle jest lekkie i romantyczne, ale już niekoniecznie z happy endem. Minęły już czasy zaczytywania się thrillerami psychologicznym np. Alex Kavy. Nie ma co się jeszcze dodatkowo stresować, kiedy w życiu jest już wystarczająco dużo napięć. Dobrze czasem wysilić szare komórki, ale czasem to nie zawsze. Szczególnie na weekend, a jeszcze szczególniej na wakacje sięgam po coś z półki z pieszczotliwym hasłem CHICK LIT.

A dokładniej zaczytuję się...

5 lutego 2012

codzienne natchnienia


Drugi raz pozamęczam Was moimi natchnieniami ;)

W tym tygodniu pogoda się popisała i nie dała mi zbyt wiele szans na wyjście z domu i nacieszenie się "świeżym" powietrzem, więc właściwie wszystko kręciło się wokół jedzenia ;) Możecie się spodziewać wielu zdjęć pysznego jedzonka.


4 lutego 2012

fajna babeczka


Czarno-białe, wcale nie takie słodkie i bardzo proste :)

Lubicie sernik? Czekoladę też? A może jeszcze czereśnie lub wiśnie? Jeśli na któreś pytanie odpowiedzieliście nie, no cóż ta babeczka nie jest dla Was ;) Czuję jednak, że mało jest takich osób. Po sernikowym szaleństwie zostało jeszcze trochę twarogu śmietankowego, a że nic co dobre nie może się zmarnować to natchnęło mnie i "wyprodukowałam" babeczki ;) Sprawa jest bardzo prosta, składników też niewiele. I całe szczęście, bo udało się, że 3 ostatnie jajka wystarczyły, a i z resztą składników nie było problemu.

Ktoś chętny? To do kuchni!


2 lutego 2012

dla wielbicieli sernika inaczej


Mhhh pycha! Ciekawe kto z Was tak nie pomyślał widząc to zdjęcie?

Też nie mogłam się oprzeć gdy zobaczyłam ten przepis i zdjęcia. A że okazja do pieczenia była (babcia dziś świętowała urodziny) to i czas się znalazł, żeby wyprodukować taką kwaskowatą pychotkę ;) Specjalistą w dziedzinie serników nie jestem, bo wstyd się przyznać, zwykle częściej przyglądałam się pieczeniu sernika niż przyrządzałam go samodzielnie. Miałam jak się okazuje błędne przekonanie, że sernik wymaga wprawy i niesamowitych kuchennych umiejętności. Mi się udało! Nie obyło się co prawda bez konsultacji telefonicznych z moim kuchennym guru (bo kto to widział, żeby do piekarnika wstawiać blachę z wodą?!:)).

Chcę Wam powiedzieć, że wszystko co jest jednocześnie odrobinę kwaśne i słodkie, zawsze podbije moje serce (przynajmniej do tej pory ta reguła się sprawdzała ;)). Kwaśne żelki, tarta cytrynowa, herbata z cytryną, smoothie z kiwi lub innych cytrusów - they all rock my world ! Moja reakcja na ten sernik cytrynowy była więc bardzo entuzjastyczna. Nawet już mocno późna godzina nie powstrzymała mnie przed pieczeniem. Jeszcze o północy nie zdarzyło mi się wyciągać ciasta z pieca;)

Ślinka już Wam pewnie cieknie, więc do rzeczy...

1 lutego 2012

marchewkowe szaleństwo


Dziś marchewki w stałej formie. Po SOKU przyszedł czas na ciasto!

Już nie jednego zachwyciło to cudo, teraz kolej na Was :) To ciasto nie może się nie udać, więc koniecznie musicie je wypróbować. Ale samo ciasto to dopiero połowa sukcesu, jeszcze trzeba poświęcić całe pół minuty na śnieżnobiałą polewę. To co? Uda się Wam znaleźć pół godzinki, żeby przygotować coś co olśni wszystkich? ;) Wczoraj ciasto zostało zrobione na specjalnie zamówienie (całe szczęście zostało jeszcze trochę do porannej kawy ;)). Bądźcie pewni, że jak tylko poczęstujecie gości tym wypiekiem, nie odpędzicie się od nich ;) Włączcie stoper i zaczynami!

Pół godziny Waszej pracy + Godzina pracy piekarnika = Jedna blacha pyszności!